Komentarze: 0
***
Winogrona na języku kamienia,
Okiem znały podniebienie jego pragnienia.
Elastyczność – tylko o niej marzył…
Dotknąć swym ciężarem...
Nigdy się nie odważył.
Rozpłynąć się w ustach membrany,
I odbić się do nieba
Echem wiersza w dźwięk mu odebrany...
Beknąć mineralnym uczuciem,
Między powabnymi wargami,
A gumy żuciem...
Dla kamienia znaczy wolność...
Kopnięty ze zbocza w przepaść,
Nigdy nie rozkruszy się w drobność...