Okaleczenie...
Komentarze: 2
Usłyszał nadchodzące głosy,
Tak blisko świątyni w jego głowie.
Słodkie języki mogły otworzyć drzwi,
Splądrować cały jej majątek.
W pośpiechu rozproszył swe myśli po kątach,
Umierał w objęciach pustki...
Gwoździem w ręku rozcięła rany bolące,
Palpitacja serca wytoczyła resztki brudnej krwi,
Przez zaciśnięte wargi,
Splamiła jego twarz...
Nigdy nie przywołał myśli na konfrontacje z głosem,
Milcząc prawie się wykrwawił, głosy ucichły...
I zapadł w śpiączkę,
Obudzi się...
Kiedy jego myśli powrócą...
Dodaj komentarz