maj 20 2003

Okaleczenie...


Komentarze: 2
***

Usłyszał nadchodzące głosy,
Tak blisko świątyni w jego głowie.
Słodkie języki mogły otworzyć drzwi,
Splądrować cały jej majątek.
W pośpiechu rozproszył swe myśli po kątach,
Umierał w objęciach pustki...
Gwoździem w ręku rozcięła rany bolące,
Palpitacja serca wytoczyła resztki brudnej krwi,
Przez zaciśnięte wargi,
Splamiła jego twarz...
Nigdy nie przywołał myśli na konfrontacje z głosem,
Milcząc prawie się wykrwawił, głosy ucichły...
I zapadł w śpiączkę,
Obudzi się...
Kiedy jego myśli powrócą...

blackhollow : :
21 maja 2003, 18:16
Wpadłam z rewizytą:) Zazdroszcze talentu literackiego i pozdrawiam:) 3maj sie:)
21 maja 2003, 18:01
Od dzisiaj ja bede zagladac na Twojego bloga, regularnie:) Trzymaj sie cieplo!

Dodaj komentarz